Kryjąca się pod płaszczem uśmiechu, udawanej radości, obojętnego milczenia, poczucia bezwartościowości, niskiej samooceny, zmienności nastrojów aż w końcu pragnienia ucieczki aż po czyny samobójcze. Taka właśnie jest depresja. Dotyka coraz częściej dzieci i młodzież w każdym wieku. Nie zawsze jej symptomy dostrzegane są od razu. Nie zawsze my, rodzice, opiekunowie dostrzegamy objawy, w których nasze dziecko krzyczy: ”pomóż mi!”. Czasami trudne, niejasne dla nas zachowania tłumaczymy: skokami rozwojowymi, okresem dojrzewania, lub charakterem. Jak czujni musimy być aby
w dzisiejszej, pełnej chaosu rzeczywistości zauważyć kim są nasze dzieci
i co tak naprawdę czują?
Objawy i zaburzenia z pogranicza depresji mogą być już zauważalne w wieku niemowlęcym. Mówimy wówczas, ze niemowlę cierpi na depresje analiktyczną. Jest ona ściśle powiązana z brakiem matki i może prowadzić nawet do śmierci. Niemowlęta dotknięte takimi zaburzeniami są bardzo płaczliwie, mają zaburzenia snu i łaknienia oraz widoczne zaburzenia w ich rozwoju. Mogą temu także towarzyszyć objawy psychosomatyczne takie jak: częste infekcje górnych dróg oddechowych jak i różnego rodzaju problemy brzuszne. Więź z matką, w początkowych etapach życia dziecka daje mu bazę do budowania zaufania do otaczającego świata. Dzięki poczuciu bezpieczeństwa, które dają ramiona rodzica/opiekuna, dziecko wykształca kolejne umiejętności rozwojowe, rozwija swój układ nerwowy tak, by mogło uczyć się wytwarzania reakcji adaptacyjnych w odpowiedzi na podawane bodźce z zewnątrz. W momencie zaburzenia tej relacji już na samym początku rozwoju, objawy związane z zaburzeniem poczucia bezpieczeństwa oraz sfery emocjonalnej malucha, ruszają jak lawina.
U dzieci starszych aby zdiagnozować depresję muszą wystąpić przynajmniej trzy spośród głównych oraz co najmniej dwa spośród towarzyszących symptomów. Do symptomów głównych możemy zaliczyć: poczucie smutku i osamotnienia, zmienność nastrojów oraz płaczliwość. Można tutaj także zauważyć niską samoocenę jak również czyny samobójcze. Do objawów towarzyszących należą: zachowania agresywne, zaburzenia snu, „wyłączanie” się z kontaktu podczas przebywania w danej społeczności, problemy z pamięcią i koncentracją, wycofywanie się z życia społecznego, ciągłe zmęczenie, zmiany łaknienia oraz dolegliwości somatyczne.
W przypadku depresji nastolatków, niektóre objawy mogą przypominać dorosły przebieg choroby, inne zaś mogą znacząco się różnić. W tej grupie wiekowej zdecydowanie częściej niż u dorosłych mamy do czynienia z zaburzeniami snu i łaknienia, wycofywaniem się z grupy rówieśniczej oraz z podejmowaniem prób samobójczych. Nastolatek najczęściej wyraża swój smutek poprzez agresję, labilność emocjonalną, częste wybuchy gniewu. Towarzyszy temu poczucie lęku i odrzucenia chowane w głębokiej rozpaczy. Adolescenci często w tego typu zaburzeniach myślą w sposób negatywistyczny, mają przeświadczenie
o swojej beznadziejności i niskim poczuciu własnej wartości wzmacnianym nierzadko przez rodziców i opiekunów czasami zupełnie nieświadomie. W depresji, poczucie własnego komfortu, zadowolenia z otaczającej nas rzeczywistości, odczuwanie przyjemności, praktycznie nie istnieją. W związku z narastającym poczuciem bezsensu, nastolatkowie bardzo często uciekają do destrukcji, która wydawać się może pozornym lekarstwem na odczuwany ból i poczucie beznadziejności. Niejednokrotnie wtedy sięgają po alkohol i inne substancje psychoaktywne. Wszystkie te wymienione symptomy można z różnym natężeniem odnieść do konkretnych typów depresji występujących u młodzieży.
Jak w takim razie pomóc? Kiedy reagować? Na te pytania nie ma jednej odpowiedzi. Z pewnością należy zacząć od analizy naszych relacji z dzieckiem, poświęcanego mu czasu na przestrzeni jego życia, budowania wspólnego poczucia bezpieczeństwa. Jeśli nie poświęcamy na to dostatecznie dużo czasu, jeśli nasze życie jest ciągłym, pędzącym pociągiem, z którego wysiadamy tylko na chwile by być obok- dziecka a nie z- dzieckiem, wówczas nie będziemy
w stanie zrozumieć zachowania by dobrze interpretować wysyłane sygnały. Żyjemy
w świecie ciągłych zmian, konieczności dostosowywania się do zmieniających się warunków, w świecie gdzie tablet i smartfon stają się jedynym źródłem zainteresowania nawet dzieci młodszych niż 3 lata. To od nas, dorosłych w dużej mierze zależy kierunek jaki temu nadamy. W obecnym świecie depresja to choroba cywilizacyjna. Wielokrotnie odczuwamy nasycenie
w zakresie posiadania materialnych dóbr, jednak jak często nie mamy nikogo, kto pochyli się i zauważy to, co tak naprawdę czują i przeżywają nasze dzieci?. Dbajmy o źródło,
z którego czerpią najmłodsi i bezbronni. Nie bądźmy obojętni. Bądźmy uważni i nie pozwólmy by nasze dzieci utknęły w mrocznej odchłani depresji, z której tak wielu na różnych etapach swojego życia już nie wraca.