Przed nami najpiękniejszy czas, czas Świąt Bożego Narodzenia, świąt najbardziej rodzinnych. Zanim jednak zaczniemy świętować dopada nas świąteczna gorączka.
Praca, codzienne obowiązki czy dodatkowe przedświąteczne zdania w pracy wywołują pośpiech, napięcie, rozdrażnienie. Szczególnie, kiedy w natłoku spraw słyszymy z ust naszego dziecka: „mamo, tato pobawisz się ze mną?”.
I choć dopadają nas wyrzuty sumienia staramy się wyjaśnić dziecku, że teraz jesteśmy bardzo zajęci. Sytuacja się powtarza raz, drugi, w końcu dziecko nie prosi o zabawę, a zaczyna zwracać na siebie uwagę w sposób, który wyprowadza nas z równowagi. Rozsypuje klocki – a dopiero co posprzątaliśmy, w łazience robi z umywalki jezioro dla zabawek… Prosimy, tłumaczymy, w końcu nie wytrzymujemy i krzyczymy. Dziecko płacze. Czujemy się okropnie, bo wiemy, że syn czy córka mogą czuć, że w tym całym świątecznym szaleństwie mamy dla nich mniej czasu niż zwykle.
Zapewne wszyscy chcemy, by takie sytuacje się nie zdarzały a negatywne emocje nie udzielały się nam i naszym dzieciom. Musimy znaleźć sposób, by to zmienić i sprawić, by nie tylko wigilia i dni świąteczne były miłe i spokojne, ale również czas przygotowań do Świąt dostarczyły radości naszym bliskim i były okazją do spędzenia go razem. Aktywne włączenie dziecka do jakichkolwiek prac kulinarnych to wyzwanie a nawet w pełni sprawne pociechy wydają się wiele wymagać w tym temacie. Dla każdego dziecka wspólna zabawa jest od razu swoistą terapią ręki, uczy skupienia uwagi, wzbogaca doświadczenie, dostarcza doznań smakowych i zapachowych a jak się postaramy, to ćwiczy też sztukę wyboru (np. którą foremkę bierzemy teraz). To co powinno być po prostu zabawą w tym wypadku będzie swoistą i najprawdziwszą terapią.
Aby było wygodnie, wesoło i nic nie odwracało uwagi od istoty wydarzenia, trzeba się dobrze do wszystkiego przygotować. Należy dobrze przygotować miejsce pracy, zadbać żeby dziecko było w nim bezpieczne, żeby czuło się swobodnie i miało taki sam dostęp do wszystkich potrzebnych miejsc i materiałów. Narzędzia kuchenne muszą być bezpieczne.
Najlepszym momentem do wspólnej pracy w kuchni będzie moment
- • pieczenia pierników czy
- • lepienia pierogów
- • ugniatanie ciasta,
- • formowania kulek,
- • wycinania foremką kształtu ciastek,
To wspaniałe ćwiczenia motoryki małej dłoni. To swoista terapia ręki. Dzieci uwielbiają pracę w kuchni, obserwują z uwagą wszystko co robimy, a my jak prowadzący program kulinarny, możemy komentować na głos każdą naszą czynność. Okazuje się że nawyk mówienia na głos o wszystkim co się właśnie robi, przy dziecku wyrabia się mimowolnie i bardzo wyraźnie, a z czasem staje się przez mówiącego niezauważalny i ciężko się go pozbyć w innych okolicznościach.
Wracając do Świąt, ciastek i pierogów. Kiedy już powstaną, satysfakcja jest ogromna i pewnie dlatego potem tak dobrze smakują. Pamiętajmy jak cenny jest spędzony razem z dzieckiem czas. A sam proces powstawania pysznych dań może być super zabawą, która jest jednym z najważniejszych elementów życia dziecka. Jest to forma aktywności, która dla dziecka w wieku przedszkolnym jest najbliższa. Oprócz tego, że uczy ona dziecko pożytecznych umiejętności takich
Zaprasza jak przyjmowanie różnych pozycji ciała, utrzymanie równowagi, poszerza jego wyobraźnię oraz stanowi zajęcie i rozrywkę dla dziecka. Gdy dziecko bawi się, jest zadowolone, wykazuje się umiejętnością samodzielnego organizowania sobie czasu.
Święta to czas, który ma nam dostarczyć radości i być okazją do spędzenia czasu w gronie rodzinnym. Nie dajmy się więc wpędzić w wir zadań, które pochłoną nas bez reszty i odsuną od tego, co tak naprawdę w Święta jest najważniejsze – naszych bliskich.
mgr Anna Głowacka Oligofrenopedagog Terapeuta Wczesnego Wspomagania Rozwoju Dziecka Stowarzyszenia Karuzela