Dwuletnie dziecko jeszcze nie mówi. Czy to powód do zmartwienia?
Na takie pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Jedno jest pewne – teoretycznie dziecko w wieku dwóch lat powinno składać już proste zdania.
Wciąż pokutują mity, że chłopcy zaczynają mówić później, istnieje też powszechna opinia, że w ogóle nie ma się co martwić, bo dwuletnie dziecko ma jeszcze czas i na pewno zacznie mówić. Jak pokazuje praktyka logopedyczna, nie jest to tak oczywiste. Znaczny procent maluszków rzeczywiście zaczyna w końcu porozumiewać się werbalnie, ale są też takie dzieci, których umiejętność nadawania mowy nie rozwinie się bez wsparcia terapeutycznego. Opóźniony rozwój mowy może mieć poważne przyczyny: neurologiczne, anatomiczne czy genetyczne. I właśnie dlatego warto jak najwcześniej wybrać się do logopedy, który oceni, czy dzieje się coś niepokojącego, czy jednak można jeszcze dać czas maluchowi i podpowie, w jaki sposób można wspierać rozwój mowy pociechy.
Dlaczego nie należy czekać z konsultacją u specjalisty? Do trzeciego roku życia mózg dziecka rozwija się najintensywniej. Każde oddziaływanie w tym czasie przyniesie znacznie lepsze efekty niż oddziaływanie w kolejnych latach. Zatem jest to najlepszy moment na rozpoczęcie stymulacji maluszka.
Dwa słowa na dwa lata to za mało
Według danych z literatury, dwuletnie dziecko powinno mówić ok 270 słów i łączyć je w proste zdania. Do słownika dziecka zaliczamy również wyrażenia dźwiękonaśladowcze, którymi dziecko posługuję się, a także wyrażenia typu „pi”, jeśli wiemy, że „pi” to ‘piłka’ lub „bu”, jeśli wiemy, że w słowniku dziecka „bu” to ‘samochód’. Przykładem prostego zdania jest „mama da”, co oznacza „mama daj”. Niektóre dzieci w wieku 24 miesięcy odmieniają rzeczowniki. Potrafią zainicjować rozmowę i prowadzić proste dialogi. To bardzo ważne, ponieważ dzieciom z zaburzeniami rozwoju trudno osiągnąć takie umiejętności. Dziecko najczęściej używa trzeciej osoby liczby pojedynczej, kiedy mówi o sobie. Pamiętaj, Rodzicu! Rozwój mowy dziecka powiązany jest z rozwojem poznawczym.
Pokazuję, naśladuję, rozumiem
Mowa werbalna jest bardzo ważna, ale na tym etapie jeszcze ważniejsze są umiejętności komunikacyjne. Dziecko zaczyna porozumiewać się intencjonalnie. Oznacza to, że już ma świadomość, że słowami bądź konkretnym gestem jest w stanie coś osiągnąć. Umie o coś poprosić, potrafi skierować naszą uwagę na przedmiot, który je interesuje. To kroki milowe w rozwoju komunikacji dziecka. Dużym problemem jest, jeśli dziecko nie porozumiewa się za pomocą słów, ale jeszcze większym, gdy nie chce się wcale komunikować nawet przy użyciu gestów. Dzieci bardzo często komunikują się całym sobą. Mówią całym ciałem, mają bogatą mimikę. Te wszystkie elementy są bardzo istotne w ich rozwoju. Dzieci uczą się poprzez naśladownictwo. Dwulatek ma tę umiejętność doskonale opanowaną. Potrafi naśladować małe ruchy i duże ruchy. Umie zrobić „papa”, wysyła buziaczki, a także nóżkami zrobić rowerek. Dwulatek rozumie już polecenia. Nie ma problemu z ich wykonaniem, nawet jeśli są one nieco bardziej skomplikowane, typu: „przynieś buciki, które są pod stołem”. Potrafi wskazać kilka części ciała.
Rozwój zabawy
Zabawa to przestrzeń dziecka. W zabawie dziecko uczy się werbalizowania świata, konceptualizacji. Przetwarza wiele trudnych emocjonalnie zdarzeń i sytuacji. Na początku tego okresu pojawiają się zabawy manipulacyjne, następnie konstrukcyjne. Dziecko jeszcze nie potrafi bawić się z innymi dziećmi. Pojawia się zabawa symboliczna, dzieci są w roli aktorów. W tym okresie dziecko opanowuje również udawanie: karmi na niby pieska i pije z filiżanki, która jest pusta.
Co w rozwoju dziecka dwuletniego może niepokoić:
- nie reaguje na swoje imię;
- nie mówi ;
- mówi, ale bardzo mało, zaledwie kilka słów;
- nie komunikuje się, nie używa gestów;
- nie nawiązuje kontaktu wzrokowego;
- nie utrzymuje kontaktu wzrokowego;
- nie podchodzi do opiekuna, żeby o coś poprosić, wskazując dany przedmiot;
- nie podchodzi do opiekuna, by coś pokazać, np. zabawkę, która je interesuje;
- nie lubi być huśtane, podrzucane;
- zatyka uszy przy głośniejszych dźwiękach, denerwuje się przy dźwięku np. suszarki;
- nie lubi mieć na sobie ubrań, które mają metki, są szorstkie;
- wciąż je z butelki;
- wciąż używa smoczka uspokajacza;
- ma otwartą buzię, oddycha głównie przez usta;
- chrapie w nocy;
- w nocy oddycha przez usta;
- nie chce jeść;
- je, ale tylko wybrane pokarmy, zwłaszcza o gładkiej konsystencji, nie preferuje pokarmów o zróżnicowanej konsystencji;
- nie bawi się w „a kuku” ani w udawanie;
- dziecko nie rozumie tego, co do niego mówimy;
- dziecko długo ogląda telewizję.
Wspieranie rozwoju mowy dziecka
- W tym okresie trzeba z dzieckiem dużo rozmawiać. Opowiadać mu o otaczającym świecie, odpowiadać na pytania dziecka. Nie można lekceważyć żadnych zachowań werbalnych i niewerbalnych dziecka, które chce wejść z nami w interakcje.
- Nie zalewajmy dziecka mową, prowadźmy z nim dialog. Dajmy mu czas na to, by odpowiedziało na nasze pytania, by włączyło się w rozmowę.
- Wyłączmy telewizję. W swojej pracy wielokrotnie spotkałam się z rodzicami dzieci niemówiących, którzy na całe szczęście szczerze mówili, że w domu telewizja włączona jest praktycznie cały czas. Rodzice narzekali, że dziecko nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, nie reaguje na imię. Po wyłączeniu telewizora następowała zwykle znaczna zmiana w zachowaniu dziecka.
- Bawmy się z dzieckiem, ale także twórzmy przestrzeń do tego, by dziecko samo się bawiło i rozwijało wyobraźnię. Niekiedy nuda jest na to najlepszym sposobem. Pamiętajmy jednak, dziecko w pierwszych latach rozwoju nikogo i niczego tak bardzo nie potrzebuje, jak rodziców.
- Nie zasypujmy dziecka zabawkami. Jemu często wystarczą miseczki, spinacze. Wszystko to, co może znaleźć w szufladach i szafkach będzie bardziej atrakcyjne niż zabawki za kilkadziesiąt złotych. Czasami zwykłymi plastykowymi kubeczkami dziecko potrafi bawić się przez zaskakująco długi czas.
- Gotujmy wspólnie z dzieckiem. Jedzmy wspólne posiłki. Włączajmy malucha w pomoce domowe – na przykład przy segregowaniu prania dziecko uczy się kategoryzacji.
- Spędzajmy z dzieckiem czas na świeżym powietrzu – dziecko wybiegane, to dziecko szczęśliwe.
- Dziecko, by prawidłowo się rozwijać, potrzebuje przede wszystkim bliskich - naszego czasu, naszej uwagi i naszej miłości.
Dr Anna Zając - Logopeda Stowarzyszenia Karuzela